Bangkok, Tajlandia

Back in BKK

sobota, 23 kwietnia 2011
 Zatoczylem kolko i wrocilem do punktu wyjscia, czyli do Bangkoku. Nie myslalem ze tak sie uciesze na widok tego przepelnionego ludzmi, samochodami, smogiem i halasem miasta. Znow parszywa pogoda, ale tym razem bylo to do przewidzenia, wiec nie przejmuje sie. Poza tym do zobaczenia pozostalo mi tylko kilka rzeczy - reszte czasu moge z czystym sumieniem spedzic nad piwem patrzac na ulewny deszcz przepedzajacy tubylcow i innostrancow z ulic.

Co mi chodzi po glowie...
  • 59 godzin do wylotu

1 komentarz:

Unknown pisze...

Hej, to kiedy będziesz w domu?
m

Prześlij komentarz