Wreszcie przestalo padac, i jak dziecko wylecialem rano z hotelu ladowac bateryjki. Niestety sloneczko nadal wyglada do nas zza chmur, ale wreszcie udalo sie w pelni zobaczyc piekno Luang Prabang. Bede oszczedny w slowach, pozostawiam pod rozwage zdjecia ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz