Po wczorajszym alternatywnym dniu, dzisiaj mocno turystycznie. Ladnie, kolorowo. Bez smaku. Ale nie bez odrobiny magii... Floating Market, Tiger Temple i most na rzece Kwai... O ile o poprzednich dniach moglbym powiedziec duzo wiecej, to o dzisiejszym mozna przeczytac w kazdej ulotce turystycznej... I tyle. Jutro ruszam do Ayuttaya, potem Chiang Mai...
2 komentarze:
a jak kulinaria? dołączasz do grona miłośników kuchni tajskiej?
Ja też chcę pogłaskać tygrysa!
Prześlij komentarz